Dziękuję za wysłanie zapytania

Błąd! Wypełnij jeszcze raz...

Sześć kilogramów wspomnień

Łukasz Dziekan | fotograf ślubny - fotografia ślubna, zdjęcia ślubne, sesje plenerowe i narzeczeńskie, Ostrowiec Świętokrzyski, Opatów, Kielce, Kraków, Warszawa, Radom, Lublin, Rzeszów, Sanok, Jasło

Niedawno, moje ulubione i sprawdzone laboratorium w którym robiłem odbitki, przestało działać. Niestety zrobiło to w trakcie trwania sezonu ślubnego i bez żadnych wcześniejszych informacji. Wymusiło to na mnie rozpoczęcie gorączkowych poszukiwań nowego laboratorium, które zapewni mi odbitki na najwyższym poziomie, do którego są przyzwyczajeni moi klienci.
Okazuje się, że pomimo natłoku tego typu usług na rynku, gdy w każdym większym mieście znajdują się „punkty wykonywania odbitek”, znalezienie odpowiedniego labu nie jest proste. Odpowiedniego to znaczy takiego, który dostarczy mi odbitki na profesjonalnym, wysokiej jakości papierze z uwzględnieniem wielu kryteriów, o których większość osób oddających zdjęcia do ulicznego laboratorium nie ma pojęcia.
Chyba największy wpływ na wygląd dobrej odbitki ma rodzaj i jakość papieru na którym jest wykonana. Należy tu rozróżnić dobre zdjęcie od dobrej odbitki. Dobre zdjęcie to pojęcie względne i będzie takim niezależnie od medium na jakim zostanie utrwalone. Odpowiednie podłoże (papier) będzie miało jednak duży wpływ na odbiór zdjęcia i jego ocenę.
Równie ważne jest, aby odbitki były wykonywane w laboratorium pracującym zgodnie z systemem zarządzania barwą w oparciu o profile ICC. Zapewnia to jakość i powtarzalność rezultatów w długim okresie czasu oraz zgodność kolorów i odcieni z wyświetlanymi na moim, systematycznie profilowanym monitorze.
Tutaj zachodzi pewien paradoks, bo nie zawsze chodzi o zachowanie wierności kolorów z rzeczywistością, ale o wierności kolorów z tym, co jest wyświetlane na skalibrowanym i oprofilowanym monitorze. W reportażu rzadko kiedy balans kolorów ustawia się wg wzorników, bo różnice postrzegania oka ludzkiego i obrazu na monitorze czy odbitce sprawiają, że ich odbiór się różni. Z tego względu niezwykle ważne jest, aby podczas obróbki uzyskać przyjemne w odbiorze kolory, szczególnie kolor i odcień skóry ludzkiej, a później uzyskać identyczne z zamysłem kolory na odbitkach.

Łukasz Dziekan | fotograf ślubny - fotografia ślubna, zdjęcia ślubne, sesje plenerowe i narzeczeńskie, Ostrowiec Świętokrzyski, Opatów, Kielce, Kraków, Warszawa, Radom, Lublin, Rzeszów, Sanok, Jasło

Kolejną rzeczą, o której należy pamiętać przy ocenie jakości odbitek, oddaniu kolorów, kontrastu, itp. jest oglądanie ich w odpowiednim oświetleniu. Musi to być światło o odpowiedniej mocy, kierunku i temperaturze barwowej. Z tego względu do oglądania albumów i odbitek stosuję specjalistyczne oświetlenie o temperaturze barwowej zbliżonej do światła słonecznego.
Przy poszukiwaniu nowego laboratorium ważne było dla mnie uzyskanie również pełnego kadru na odbitce oraz równych białych ramek na odbitce. Wbrew pozorom nie jest to proste i oczywiste. Nie wszystkie laboratoria oferują wykonanie odbitek o proporcjach boków 1:1,5 czyli takich, jak matryca pełnoklatkowej lustrzanki cyfrowej. Równe ramki są wyzwaniem nawet dla profesjonalnych labów, a różnica w ich grubości sięgająca 1 milimetra jest istotnie zauważalna i dyskwalifikująca lab z moich poszukiwań.

Łukasz Dziekan | fotograf ślubny - fotografia ślubna, zdjęcia ślubne, sesje plenerowe i narzeczeńskie, Ostrowiec Świętokrzyski, Opatów, Kielce, Kraków, Warszawa, Radom, Lublin, Rzeszów, Sanok, Jasło

Wydaje się, że moje poszukiwania dobrych odbitek dobiegły końca. Papier na którym wykonywane będą teraz moje zdjęcia naświetlają tylko 2 laboratoria w Polsce. Z tego pozostałe, postawione przeze mnie warunki spełniło tylko jedno. Papier ten pozwala na odwzorowanie bardzo dużego zakresu barw, większego niż jest w stanie wyświetlić ogromna większość monitorów LCD, szczególnie w zakresie koloru niebieskiego i zielonego. Najlepiej to widać oglądając odbitki z dużą ilością nieba, zieleni liści, traw. Pierwsze po długiej przerwie odbitki zostały już zrealizowane. Łącznie prawie 6 kilogramów odbitek. Sześć kilogramów wspomnień…

Warto zobaczyć także:

2011/10/27 - 10:54 Daniel Kordos - Także realizowałem odbitki w labie, który zakończył działalność - pewnie to ten sam lab. Ja niestety jeszcze nie trafiłem na taki, który bedzie jakością choć zbliżony do poprzedniego.

Your email is never published or shared. Required fields are marked *

*

*